Produkty do włosów
Witajcie. Dziś mam dla Was post na temat produktów do włosów, których aktualnie używam. Niestety po ostatnim farbowaniu, a właściwie rozjaśnianiu, moje włosy były w strasznym stanie. Na początku nie mogłam sobie z nimi poradzić, jednak teraz sprawa wygląda nieco lepiej, ale wiele jeszcze trzeba naprawić. Kiedyś nie wierzyłam, że odżywki, maski itd mogą poprawić kondycję włosów, ale gdy zaczęłam stosować różne produkty w miarę regularnie, zauważyłam, że jednak coś pomagają. I tak się zaczęło.. Nie potrafię przejść w sklepie obojętnie przy półkach z kosmetykami do włosów. Ale jestem pewna, że doskonale to rozumiecie… :)
Na początek kosmetyk, który towarzyszy mi już od kilku ładnych lat. Odżywka od Schwarzkopf Gliss Kur jak dla mnie jest niezastąpiona. Używam jej zawsze na mokre włosy, aby ułatwić rozczesywanie i nadać włosom delikatności. Kosztuje około 15 zł, więc niewiele, a sprawdza się naprawdę dobrze.
Kolejny produkt to suchy szampon z Batiste. Od kiedy zaczęłam go używać nie wyobrażam sobie, że mogłoby go zabraknąć w mojej kosmetyczce. Jest świetny na awaryjne sytuacje, a także w momencie kiedy po prostu chcemy nadać włosom trochę więcej objętości.
Olejek do włosów od Biosilk mam pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni. Świetnie działa na rozdwojone końcówki, scala je i nadaje im delikatności. Na moje popalone włosy to coś cudownego. Do tego pięknie pachnie, a to też jest dla mnie bardzo istotne.
Na zmianę z olejkiem Biosilk używam olejku w kremie od Loreal. Pachnie również świetnie, ale z działania już tak bardzo zadowolona nie jestem. Na opakowaniu napisali, że można go używać na suche jak i na mokre włosy, jednak wydaje mi się, że na suchych nie sprawdza się w ogóle. Raczej go więcej nie kupię.
Na koniec perełka - maska od Johna Frieda Frizz Ease. Moim zdaniem - super! Włosy po tej masce są delikatne, dobrze się rozczesują, wyglądają na dużo zdrowsze i do tego pięknie pachną. Prawie jak po wyjściu od fryzjera. Według producenta maska ma naprawiać i wzmacniać suche włosy, czyli takie jak moje, i robi to. Szczerze polecam. :)
Do usłyszenia. Miłego tygodnia! ;)
Maska mnie zainteresowała :) Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńGingerheadlife.blogspot.com
również używam Gliss Kur :) od lat jest moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Interesting products. I'm your new GFC follower. Hug ♥
OdpowiedzUsuńJa używam olejku arganowego ale podejrzewam, że to coś podobnego do Biosilk :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tej różowej odżywki i na moich włosach nie zrobiła nic.Ten olejek z Biosilk na pewno ci nie scala rozdwojonych końcówek bo nic nie jest w stanie tego zrobić.Pewnie ci się tak wydaje bo oblepia włos.Rozdwojony włos trzeba ściąć.Jednak ta ostatnia maska mnie zaciekawiła i z chęcią ja wypróbuje ;) Mam jeszcze pytanie.Jakiej porowatości masz włosy?
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Batiste, zawsze to cudeńko musi być w moim domu ;) Miałam okazję użyć tego olejku w kremie z Loreal i przyznam, że tak samo z działania nie byłam zachwycona... Rozczarowałam się, nie ukrywam ;) Mimo że zapach taki ładny :)
OdpowiedzUsuń